• Start
  • O NAS
  • Kraje
    • BUŁGARIA
    • CZECHY
    • CYPR
    • EMIRATY ARABSKIE
    • ETIOPIA
    • FRANCJA
    • GRECJA
    • HISZPANIA
    • KAMBODŻA
    • KENIA
    • KUBA
    • MALEZJA
    • MAROKO
    • MAURITIUS
    • OMAN
    • PORTUGALIA
    • REUNION
    • RUMUNIA
    • SINGAPUR
    • TAJLANDIA
    • TANZANIA
    • TURCJA
    • WŁOCHY
  • ROWEREM
  • Fotografie
  • PORADY
  • Kontakt
Szlakiem Naszych Marzeń
KUBA 0

„Kubański Paryż”, czyli wizyta w Cienfuegos

By SzlakiemNaszychMarzen · On 24 stycznia 2016

Podczas naszej pierwszej podróży po Kubie, kiedy dotarliśmy do Cienfuegos i później do Trynidadu, uświadomiliśmy sobie, że nie da się zjechać wyspy w całości podczas zaledwie dwóch tygodni naszego pobytu tutaj. Po „zarażeniu się” klimatem Hawany, chcieliśmy chłonąć spokojnie klimat innych miast na Kubie, a tego nie da się zrobić w pośpiechu… Podzieliliśmy więc sobie wyspę na pół, by móc spokojnie nacieszyć się przebywaniem w „kubańskim Paryżu” – jak mawia się o Cienfuegos i ponoć najlepiej zachowanym kolonialnym mieście na Karaibach – Trynidadzie. Teraz mamy powód, by wrócić ponownie na Kubę i zjechać jej część wschodnią, a czas spędzony w obu miastach dzięki temu przyjemnie nam się dłużył.

Komfort w kubańskim wydaniu :)

Zaznajomieni już na dobre z kubańskim środkiem transportu, jakim jest taxi colectivo (zbiorowa taksówka), kolejny raz wybraliśmy ją, aby dostać się z Vinales do Cienfuegos. Z uwagi na spory dystans (i zgodnie z zapewnieniami lokalnego „taxi-naciągacza”), liczyliśmy na trochę nowszy i lepszej klasy wóz. Tymczasem trafiła nam się najgorsza i najbardziej zdezelowana taksówka, podczas naszego pobytu na Kubie! Na początku nie mogliśmy uwierzyć, jak ją zobaczyliśmy i sytuacja wydawała nam się zabawna. Później w trakcie jazdy nie było już tak wesoło, bo z braku „wygód”, przez niesamowity hałas i przeciąg, zaczynaliśmy się denerwować… Potem było nam już obojętne – byle tylko dojechać. I na koniec, po ośmiu godzinach jazdy (zamiast obiecanych czterech…), znów się śmialiśmy i czuliśmy się dumni, że przetrwaliśmy tę podróż:) Taka już kubańska rzeczywistość…

Plac Jose Marti

Po dotarciu do Cienfuegos i zakwaterowaniu od razu wybraliśmy się na spacer po mieście, które UNESCO umieściło na swojej liście z uwagi na harmonijny zespół urbanistyczny. I faktycznie miasto będzie gratką dla wszystkich fanów klasycystycznej architektury. Szczególnie atrakcyjnie wygląda zabudowa Parque Jose Marti, z pomnikiem tego kubańskiego rewolucjonisty. Dookoła placu stoją ładne budynki m.in. miejscowych władz, teatru, muzeum, czy charakterystyczna wieża tutejszej katedry. Samo miejsce ma przyjemny klimat i warto usiąść tu na jednej z ławeczek i popatrzeć na dzieci wracające ze szkoły, czy Kubańczyków namiętnie rozmawiających ze sobą osobiście lub przez telefon. Zamknięte dla ruchu uliczki wokół placu tętnią życiem i wypełnione są straganami z lokalnymi wyrobami.

Katedra w Cienfuegos

Gdy nadszedł wieczór, wybraliśmy się na zachód słońca nad Bahia de Cienfuegos, bo miasto jest pięknie położone nad naturalną zatoką. Wzdłuż zatoki prowadzi najdłuższy na Kubie deptak, który zaczyna się w centrum miasta od Paseo del Prado, przechodząc w Malecon, kończy się na cyplu Punta Gorda. Tę część miasta zwiedzaliśmy drugiego dnia naszego pobytu w Cienfuegos. Spacerowaliśmy promenadą Prado, w otoczeniu kolorowych – już nie tak imponujących, jak na Placu Jose Marti, klasycystycznych budynków. Dochodząc niemal do końca Punta Gorda, mija się jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w mieście, jakim jest Pallacio de Valle – dawniej pałac bogatej rodziny kupieckiej, dziś restauracja z tarasem na wspomniane najładniejsze zachody słońca nad zatoką. Sam budynek łączy różne style architektoniczne i przywodzi na myśl mauretańskie pałace, jakie możecie spotkać w Andaluzji i Maroku.

Andaluzja na Kubie, czyli Pallacio de Valle

Jeden z niewielu zadbanych obiektów…

Tego dnia będąc ponownie na Placu Jose Marti, weszliśmy na osobliwą wieżyczkę Casa de Cultura (dawnej rezydencji jednego z magnatów cukrowych), żeby zobaczyć panoramę miasta. Zwiedzając sam budynek z obdrapanymi ścianami i zniszczoną sztukaterią, spacerując wcześniej po mieście i oglądając teraz miasto z wieży, naszła nas smutna refleksja… Czy to w Cienfuegos, czy w Hawanie, w miastach na Kubie jest wiele pięknych budynków, które nadają charakteru tym miejscowościom. Ale zdecydowana większość z nich jest brudna, obdrapana, mocno zniszczona. W artykule akurat prezentujemy te zadbane, ale większość zabudowy tak nie wygląda…  Coś tam się odnawia, trochę dbają, ale potrzeba jeszcze lat i wielu milionów pesos, żeby doprowadzić te piękne miasta do przyzwoitego wyglądu. Między innymi dlatego rzeczywistość „kubańskiego Paryża” nieco nas rozczarowała, bo liczyliśmy na trochę więcej. Mimo to warto poświęcić jeden porządny dzień na zobaczenie miasta. Kubańskie władze chyba już dawno odkryły, że na dobrobyt i rozwój kraju nie tylko wpływa handel cygarami, rumem i cukrem, ale także turystyka generuje tu ogromne przychody. Warto więc może wyłożyć trochę więcej pieniędzy (które tak bez ogródek ściąga się z turystów przez mocno zawyżone ceny i specjalne dla nich peso convertible…) i zainwestować w rewitalizację miast, do których ci turyści jeżdżą…

Zabudowa przy promenadzie Malecon

Kubańsko i …

… i karaibsko…

 

ZOBACZ GALERIĘ Z WYPRAWY

CienfuegosKUBA
Udostępnij Tweet

SzlakiemNaszychMarzen

You Might Also Like

  • KUBA

    W Varadero i na Cayo Coco, popijając cocoloco :)

  • KUBA

    Trynidad – turystyczna perła Kuby i współczesne „niewolnictwo”…

  • KUBA

    Dolina Viñales: tytoń, cygara, Mogoty i rowery

Brak komentarzy

Zostaw komentarz Anuluj odpowiedz

Znajdź nas na Facebooku

Najnowsze komentarze

  • SzlakiemNaszychMarzen o Cypr – zakochać się w historii…
  • Piotr o Cypr – zakochać się w historii…
  • SzlakiemNaszychMarzen o Mauritius – dzień życia pilota na tropikalnej wyspie:)
  • SzlakiemNaszychMarzen o Mauritius – dzień życia pilota na tropikalnej wyspie:)
  • SzlakiemNaszychMarzen o Mauritius – dzień życia pilota na tropikalnej wyspie:)

Tagi

BUŁGARIA GRECJA Hiszpania KAMBODŻA KENIA KRETA KUBA MALEZJA MAROKO PORADY Riwiera Turecka STAMBUŁ TAJLANDIA TURCJA

Najpopularniejsze posty

  • Lanzarote – wyspa ognia 0 comments
  • Fotografie 0 comments
  • 1488 km w drodze na Koh T… 7 comments
  • Jak kupować wakacje w biu… 20 comments
  • Sus na Thassos:) 9 comments

Archiwa

  • Luty 2021
  • Październik 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Sierpień 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Listopad 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Lipiec 2015
  • Styczeń 2015
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013

Nasz blog jest już na:

zBLOGowani.pl
  • Start
  • O NAS
  • Kraje
    • BUŁGARIA
    • CZECHY
    • CYPR
    • EMIRATY ARABSKIE
    • ETIOPIA
    • FRANCJA
    • GRECJA
    • HISZPANIA
    • KAMBODŻA
    • KENIA
    • KUBA
    • MALEZJA
    • MAROKO
    • MAURITIUS
    • OMAN
    • PORTUGALIA
    • REUNION
    • RUMUNIA
    • SINGAPUR
    • TAJLANDIA
    • TANZANIA
    • TURCJA
    • WŁOCHY
  • ROWEREM
  • Fotografie
  • PORADY
  • Kontakt

© 2013 Szlakiem Naszych Marzeń. Wszelkie prawa zastrtzeżone.
wykonanie:hajime studio

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZamknijDowiedz się więcej