• Start
  • O NAS
  • Kraje
    • BUŁGARIA
    • CZECHY
    • CYPR
    • EMIRATY ARABSKIE
    • ETIOPIA
    • FRANCJA
    • GRECJA
    • HISZPANIA
    • KAMBODŻA
    • KENIA
    • KUBA
    • MALEZJA
    • MAROKO
    • MAURITIUS
    • OMAN
    • PORTUGALIA
    • REUNION
    • RUMUNIA
    • SINGAPUR
    • TAJLANDIA
    • TANZANIA
    • TURCJA
    • WŁOCHY
  • ROWEREM
  • Fotografie
  • PORADY
  • Kontakt
Szlakiem Naszych Marzeń
BUŁGARIA 9

Bułgarska Riwiera – tłoczna i przereklamowana…

By SzlakiemNaszychMarzen · On 21 lipca 2014

Bułgaria od lat utrzymuje się powiedzmy w „6” najchętniej wybieranych przez Polaków kierunków na wakacje. Nas jakoś tu nigdy nie ciągnęło i gdyby nie pewien zbieg okoliczności, pewnie szybko byśmy się tu nie pojawili. Tak się jednak złożyło, że od dobrych kilku tygodni wygrzewamy się w bułgarskim słońcu, przyglądając się wypoczywającym tutaj turystom. Dodatkowo pobyt urozmaicają nam zabrane z domu rowery, którymi jeździmy po wybrzeżu w rejonie Burgas. I tak sobie jeżdżąc, zwiedzając i patrząc na tych turystów, jesteśmy wdzięczni losowi, że przez ostatnie lata pracy w biurach podróży, wypoczywaliśmy poza sezonem… Poza tym próbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie, skąd takie tłumy turystów na tym nieszczególnym wybrzeżu?… Jak to więc jest z tą słynną Bułgarską Riwierą? Spróbujemy odpowiedzieć na podstawie naszych obserwacji w regionie od Burgas po Słoneczny Brzeg.

DSC_5151_edited (1024x680)

Plaża w Burgas

W tej części wybrzeża Burgas jest nie tylko największym miastem, ale także portem przylotowym dla tysięcy turystów wypoczywających nad morzem. I pewnie dla zdecydowanej większości z nich, lotnisko to jedyny kontakt z miastem. W sumie nie ma się co dziwić, bo jak na jedno z największych miast Bułgarii, nie należy ono do szczególnie atrakcyjnych. Wygląda trochę jak przemysłowy ośrodek (z uwagi na największy port cargo w kraju), który lata świetności ma już za sobą… Ulice są spokojne, zabudowa nieszczególna, ale przynajmniej jest czysto. Najbardziej reprezentacyjne bulwary miasta to deptaki Aleksandrowska i Aleko Bogoridi. Całkiem miło można tu pospacerować pośród licznych knajpek. Reszta atrakcji specjalnie się nie wyróżnia. Jest jednak w Burgas coś, czego nie ma żadne inne miasto w tej części wybrzeża – to kapitalny Park Nadmorski. Jest on zdecydowanie największą atrakcją miasta i pewnie jego wizytówką. Potężny park ciągnie się od początku miasta jadąc od północy, aż po część portową. Oddziela miasto od szerokiej i zadbanej plaży, która obok tej w Słonecznym Brzegu jest według nas jedną z najładniejszych tutaj. A z uwagi na brak turystów, a obecność głównie mieszkańców Burgas, nie jest tak zatłoczona, jak te w kurortach. W samym parku są liczne alejki, ścieżki rowerowe, ponadto urozmaicony jest fontannami, kwiecistymi skwerami i dużą liczbą historycznych pomników. Do tego restauracje, budki z jedzeniem i lodami – jest klimatycznie… W części bliżej portu jest ładny punkt widokowy na plażę i morze. Będąc tu przejazdem – warto wstąpić do tego parku, na spacer albo chwilę relaksu na plaży.

IMGP7729_edited (1024x768)

Urok plażowania w Pomorie…

Pomijając małe Sarafovo, pierwszym większym kurortem na północ od Burgas jest Pomorie. Położone na charakterystycznym cyplu jest poniekąd uzdrowiskiem z uwagi na pobliskie saliny, w których można zażyć kąpieli i nasmarować ciało bogatym w jod błotem. Jest tu sporo apartamentów i hoteli, także skromne kempingi. Plaże w miejscowości są nieszczególne – małe i zatłoczone. Lepsza i bez natłoku ludzi plaża ciągnie się za Pomorie w stronę Aheloy – przy salinach. Ale nie jest sprzątana, a fale systematycznie wyrzucają na brzeg różności. Jest jednak długa, więc można znaleźć czyste miejsce. Bardziej interesujący fragment starego miasta – położony na wspomnianym cyplu, dzieli się na dwie części: spokojniejszą z niewielkim portem i spacerową promenadą i bardziej rozrywkową z plażami i knajpkami po północnej stronie cypla. Pośrodku miejscowości jest przyjemny deptak z monastyrem Sveti Georgi, z ładnie malowaną cerkwią. Plusem Pomorie jest także to, że ceny są tu niższe niż w pozostałych kurortach.

Jadąc dalej główną drogą nad morzem mijamy niewielkie Aheloy z kilkoma sklepami, kompleksem apartamentów i paroma hotelami. Tak docieramy do Ravdy. To stosunkowa nowa miejscowość, bez zabytkowej zabudowy z licznymi apartamentami i willami na wynajem. Przy głównej ulicy nazwanej górnolotnie Ravda Avenue, ciągną się liczne restauracje, bary i sklepiki. Panuje tu spory ruch, szczególnie wieczorami, ale nie ma co liczyć na wielkie imprezy. Raczej knajpy z muzyką na żywo. Turystów jest sporo, co dziwi, bo warunki do plażowania i kąpieli są słabe. Na dwóch wąskich plażach często są glony, których zapach unosi się w powietrzu, a woda miejscami jest zamulona. Lepsze warunki panują na końcu Rawdy, przy granicy z Nesebyrem. Chyba tańsza baza noclegowa i gastronomiczna niż w sąsiednich kurortach, do których z Ravdy można podejść lub podjechać city busem, jest powodem tutaj takich tłumów.

DSC_5297_edited (1024x680)

To nie Ufo, to domki kempingowe w Aheloy:)

Bo właśnie Ravda łączy się z pobliskim Nesebyrem, którego Stare Miasto jest zdecydowanie największą atrakcją nie tylko tej części wybrzeża. Ale o nim przy innej okazji, tu skupimy się tylko na częściach miasta, poza starówką. Pierwsza – spokojniejsza ma plażę zajętą przez duże resorty. Zaraz obok jest druga – ładna wydmowa plaża, ale zapełniona turystami. Druga część kurortu rozpoczyna się promenadą nad morzem, zaraz za groblą prowadzącą do starego miasta. Spacerując deptakiem mamy widoki na stary Nesebyr, morze i leżący nieopodal Słoneczny Brzeg. Wieczorami wypełnia się on objazdowymi budkami z jedzeniem, rusza wesołe miasteczko, jest cyrk ze zwierzętami, robi się tłoczno i kolorowo. Promenada kończy się przy kolejnej plaży – oczywiście wypełnionej urlopowiczami. Dalej prowadzi w miasto obok kempingu, ulicy z hotelami, pirackiego parku wodnego przy hotelu Kotva (ogólnodostępny) i ciągu sklepów i restauracji. W mieście jest duży ruch, sporo restauracji, punktów gastronomicznych, agencji turystycznych oferujących wycieczki i innych udogodnień potrzebnych turyście.

Aby jednak naprawdę się pobawić, musicie zawitać do Słonecznego Brzegu. Ten zaczyna się niezauważenie za Nesebyrem, pomiędzy to którymi miejscowościami przelewają się fale urlopowiczów. Zagłębiając się bardziej wkraczamy do potężnego ośrodka turystycznego, bo „Sunny Beach” to największy kurort na bułgarskim wybrzeżu. Jego plaża –  8 km długa i do 150 m szeroka,  faktycznie należy do tych chlubnie wychwalanych plaż na Bułgarskiej Riwierze. Ale jest tak naszpikowana leżakami i „zalana” turystami na całej swojej długości, że trudno docenić jej walory… Takich tłumów nie widzieliśmy nawet w przeludnionej – tajskiej Pattayi. Wzdłuż plaży ciągną się hotele i jest spacerowa promenada, wypełniona wszystkimi rodzajami pamiątek, fast foodami, klubami i restauracjami. Są wesołe miasteczka, sporty wodne na plaży, masaże, kluby go go, tatuaże z henny, zdjęcia z wężami, papugami czy krokodylami z zaklejonymi taśmą klejącą pyskami – generalnie wszystko, co potrzebne turyście na wypoczynek… Jak znajdziecie skrawek wolnej plaży dla siebie to dobrze, aby był obok jakiegoś baru z chilloutem. Wtedy można jakoś wypocząć. Częściej jednak traficie na bułgarsko – rosyjskie techno. Słyszeliśmy też „Bielyje rozy”, czy „Zabierz mnie do swego domu, nie powiem nic nikomu” – w wersji bułgarskiej:) Najlepsze są jednak dyskoteki, obok których stoją sex-shopy z dużymi reklamami viagry, cialis, hiszpańskiej muchy i erotycznych zabawek. Czyli w tych wszystkich atrakcjach kryje się chyba sekret udanego wypoczynku turysty. A my do tej pory w biurach w pięknych słowach opowiadaliśmy o atrakcjach kierunków, miejscach godnych zwiedzania, dwoiliśmy i troiliśmy się, aby jak najlepiej sprzedać ofertę klientowi. I po co? Wystarczyło powiedzieć: „Panie: słońce, plaża, piwko, pizza, dyskoteka, viagra i zabierz ją do swojego hotelu, a my nie powiemy nic nikomu…” ;) To zaskakujące jak niewiele ludziom potrzeba do wypoczynku…, albo raczej, jakie przyziemne sprawy dają im radość. I nie chodzi tu o ten seks, bo nie bronimy ludziom miłości;), ale o ogrom tej turystycznej tandety, którą oblepione są te kurorty, bo jest na to popyt…

DSC_4709_edited (1024x680)

Angelika na tle wakacyjnych tłumów w Słonecznym Brzegu…

Za Słonecznym Brzegiem leży Święty Właz. Położony w wyżynnej części Płaskowyżu Eminska, ma charakter niemal górskiej miejscowości. Jest znacznie spokojniejszy, są tu liczne hotele i apartamenty – niektóre bardzo luksusowe.  Jest zdecydowanie mniej barów, restauracji i całej turystycznej otoczki niż w sąsiednim Słonecznym Brzegu. Stosunkowo ładna plaża jest podzielona na kilka mniejszych poprzez falochrony z kamieni i groble. Są one także cichsze i mniej obłożone. Ponadto znajduje się tu największa w Bułgarii marina portowa. Jeśli ktoś ceni sobie spokojny wypoczynek – kurort można polecić.

Reasumując, gdzie te osławione w przewodnikach i turystycznych katalogach bułgarskie plaże? Te ładne zalane są turystami, a te dzikie zaśmiecone i z glonami. Samo morze jest chyba najbrzydszym, jakie do tej pory widzieliśmy. Kolor wody w wielu miejscach jest szary, zielonkawy, woda często z glonami. Przynajmniej tak jest w tej części wybrzeża. Skąd zatem takie tłumy turystów, których liczba jest kompletnie nieadekwatna do atrakcyjności tego wybrzeża? Odpowiedź chyba tkwi w taniej bazie noclegowej i relatywnie tańszym jedzeniu niż w innych krajach Europy. Do tego otoczka wyżej opisanych – masowych atrakcji i wakacje udane. Będąc tu odnosi się wrażenie, że Bułgarzy wyszli z założenia, że skoro mamy morze to nabudujmy hoteli, obłóżmy to gastronomią i potrzebnymi atrakcjami turyście i będzie ok. Na przeciętną atrakcyjność wybrzeża urlopowicze nie zwracają uwagi, bo wykąpać się można, jedzenie jest tańsze niż gdzie indziej, są stragany z pierdołami, imprezy i można sobie zrobić zdjęcie z legwanem, albo spróbować trafić w gościa jajkiem, który ukryty jest za drewnianym stojakiem…  Nie dla nas taki model wypoczynku… Ale nie jest też tak, że nie ma tu po co przyjeżdżać. Zgodnie z naszą dewizą nie ma miejsc nieatrakcyjnych, więc także i to ma swój specyficzny klimat i urok. Dziwimy się jednak aż takim tłumom, ciągnącym się tu kilometrami w korkach na głównej drodze nad morzem. Co ich tak urzekło w tej Bułgarskiej Riwierze? My ze swoim podejściem do podróżowania i wypoczynku, nie potrafimy odpowiedzieć na to pytanie…

DSC_5206_edited (1024x680)

Tłumy na plaży w Nesebyrze

 Radzimy:

  • Najlepszymi miejscami na wybór hotelu pod kątem plażowania i pobliskich atrakcji  są: Nesebyr w części południowej za Rawdą, wbrew tłokowi – Słoneczny Brzeg – zwłaszcza w północnej części promenady, gdzie jest trochę spokojniej oraz wspomniany na końcu Święty Właz. Nasz typ do kąpieli to plaża na południu Nesebyru – za wydmami, na końcu przy wysokim klifie. Mało ludzi, przejrzysta woda, piaszczyste dno i ładna panorama na Nesebyr. Inne fajne miejsce do wypoczynku to plaża za mariną w Świętym Włazie z klimatycznymi leżakami oraz plaża przy Parku Nadmorskim w Burgas.
  • Na całym wybrzeżu działa dobrze rozwinięty transport. Autobusy na trasie Burgas – Słoneczny Brzeg kursują w sezonie w obie strony praktycznie co 30 min i kosztują ok. 5 lewa (1 lew bułgarski to ok. 2,14 zł). City bus łączący Rawdę – Nesebyr i Słoneczny Brzeg kosztuje 2 lewa. Kolejka turystyczna z Nesebyru do Słonecznego Brzegu to koszt 3 lewa. Auto można wynająć od 40 lewa za dzień.
  • Wbrew opiniom Bułgaria wcale nie jest tak bajecznie tania. Poza prostymi przekąskami, za konkretne dania w kurortach trzeba już trochę zapłacić. Poza tym sklepy spożywcze są droższe niż u nas, także ceny w dużych marketach. Praktycznie większość towarów jest droższa od ich odpowiedników w Polsce. Zwłaszcza mięso, wędliny, sery czy mleko. Jeśli zatem wybieracie się do apartamentu bez wyżywienia, warto co nieco się zaopatrzyć. Tanio natomiast można kupić u Bułgarów owoce i warzywa w przydomowych ogródkach, w mniejszych miejscowościach.
  • Przy głównej drodze pomiędzy Rawdą a Nesebyrem jest duży Aquapark, który będzie atrakcją nie tylko dla rodzin z dziećmi. Bilet na cały dzień kosztuje 38 lewa za osoby do 130 cm, 19 lewa za dzieci pomiędzy 90 a 130 cm, wejście za darmo mają bobasy do 90 cm i osoby powyżej 60 roku życia. Po godzinie 15.00 wszystkie bilety są trochę tańsze.
BURGASBUŁGARIABUŁGARSKA RIWIERAPOMORIERAWDAŚWIĘTY WŁAZSŁONECZNY BRZEG
Udostępnij Tweet

SzlakiemNaszychMarzen

You Might Also Like

  • DSC_6492_edited (1024x680) BUŁGARIA

    Bike tour to Stambuł

  • DSC_5502_edited (1024x680) BUŁGARIA

    Nesebyr i Sozopol – perły bułgarskiego wybrzeża

9 Komentarzy

  • Dzień says: 13 sierpnia 2015 at 15:23

    Po co jedziecie do Bułgarii skoro wiecie że jest to zatloczony kurort nadmorski? Myślę że po to ludzie tam jeżdżą, bo lubią jak coś się dzieje. Myślicie że są tam ludzie z przypadku? 99 procent wie jak tam jest jakie jest przeznaczenie tego kurortu (raczej nie jest to leniwe odpoczywsnie na pustkowiu). W waszej wypowiedzi słychać ton wyższości nad „plebsem który czerpie radość z tak zenujacego wypoczynku”. Tekst żenada. Tylko narzekać.

    Reply
    • SzlakiemNaszychMarzen says: 17 sierpnia 2015 at 11:39

      Po co tam pojechaliśmy? To wynika już z pierwszego akapitu..; do pracy. A ponadto chcemy odwiedzić jak najwięcej krajów/miejsc, więc także i Bułgarską Riwierę… Naszym zdaniem jest zdecydowana różnica pomiędzy tym, że „coś się dzieje” a czerpaniem radości z takich atrakcji jak robienie sobie zdjęć z krokodylkiem z zawiniętym taśmą pyskiem, czy zataczaniem się dzień w dzień wieczorami po chodnikach… To się nazywa jak to ująłeś/aś „plebsem” albo stonką turystyczną… Nie ma znaczenia, czy ktoś jedzie raz do roku na urlop, podróżuje więcej jak my, albo jest wybitnym eksploratorem jak Jacek Pałkiewicz. W każdym przypadku są elementarne zasady zachowania… Dlatego nie uważamy, że jeśli ktoś jedzie nad Bułgarską Riwierę to jest taki jak wyżej albo, że ten rejon jest nie atrakcyjny. Ale będąc tam widać ewidentnie, że dla większości wystarczy przyziemny poziom wakacyjnych atrakcji… Nie trzeba być wybitnym podróżnikiem, żeby z każdego wyjazdu wycisnąć coś więcej, o czym kiedyś może napiszemy… A na koniec każdy ma prawo do swojej opinii. Tak jak pisaliśmy i często to podkreślamy, nie dla nas powyższy model wypoczynku. Każdy podróżuje jak lubi – my wolimy inaczej. Ale każdy w tej podróży powinien zachowywać właściwą postawę, a spora część o tym zapomina… I widać to szczególnie na Bułgarskiej Riwierze, o czym min. traktuje ten tekst…

      Reply
  • widz says: 3 sierpnia 2016 at 10:11

    Ja jadę kolejny raz bo lubię się kapać w ciepłej wodzie i nie przepłacać za wczasy. Polski Bałtyk zimny jak lód a ceny wysokie. Zatem o czym tu dyskutować.

    Reply
    • SzlakiemNaszychMarzen says: 17 października 2020 at 19:17

      I to jest zrozumiałe. Fajnie jak do tego zwiedzasz tam jeszcze coś ciekawego.

      Reply
  • Magda says: 29 sierpnia 2018 at 13:41

    No cóż… „Tłumy na plaży w Nesebyrze” wyglądają jak ” pustki na plaży” np. we Władysławowie. Tańsze noclegi, tańsze wyżywienie, ładna pogoda, ciepłe morze… Hmmm… No zastanówmy się… dlaczego ludzie tam jeżdżą …

    Reply
    • SzlakiemNaszychMarzen says: 29 sierpnia 2018 at 14:16

      Widać „cena czyni cuda” Magdo… ;)

      Reply
      • Amadeo says: 8 września 2019 at 03:15

        Miło jest myśleć gdzie by się pojechało, gdy zarabia się w euro a jedzie do Bułgarii.
        Nawet dla nas jest atrakcyjna cenowo.
        Oczywiście jeżeli ktoś wynajmuje noclegi w apartamencie to może także znaleźć tańszy w Polsce. A wyżywienie porównywalne.

        Natomiast jeżeli chce hotelowac to niestety u nas jest strasznie drogo w tzw kurortach nad morzem.
        A dojazd często możliwy tylko samochodem.
        Nie każdy może, lub chce tłuc się kilkaset km autem nad nasze zimne morze.

        A loty po Polsce są drogie. I tylko w kilka miejsc.

        Natomiast plaże i ich czystość zależą od turystów

        Reply
        • Amadeo says: 8 września 2019 at 03:23

          Poza tym, plaże w dobrze skomunikowanym Gdańsku i okolicach też bywają pełne glonów, śmieci i zapachu ryb….

          Ewentualnie można by pomyśleć o takim Mielnie ale tylko w sezonie…
          Pyszne świeżo wędzone ryby kilka km dalej i bursztyny w piasku.
          Oraz dosyć tanie noclegi.

          Ale… to morze kilka stopni zimniejsze…
          I wiatr już 01.09 gorszy niż w górach

          Reply
  • SzlakiemNaszychMarzen says: 17 października 2020 at 19:22

    Amadeo.., Bułgaria jest faktycznie alternatywą dla wczasów nad Bałtykiem. I podobny klimat wakacji, tylko nad Morzem Czarnym pewniejsza pogoda. Ale poziom wielu ludzi na tych wakacjach jest naprawdę żenujący, już pomijając te tłumy o których piszemy… Można natomiast znaleźć ustronne miejsca i zwiedzając okoliczne atrakcje, uczynić wakacje w Bułgarii właśnie fajną alternatywą dla Bałtyku.

    Reply
  • Zostaw komentarz Anuluj odpowiedz

    Znajdź nas na Facebooku

    Najnowsze komentarze

    • SzlakiemNaszychMarzen o Cypr – zakochać się w historii…
    • Piotr o Cypr – zakochać się w historii…
    • SzlakiemNaszychMarzen o Mauritius – dzień życia pilota na tropikalnej wyspie:)
    • SzlakiemNaszychMarzen o Mauritius – dzień życia pilota na tropikalnej wyspie:)
    • SzlakiemNaszychMarzen o Mauritius – dzień życia pilota na tropikalnej wyspie:)

    Tagi

    BUŁGARIA GRECJA Hiszpania KAMBODŻA KENIA KRETA KUBA MALEZJA MAROKO PORADY Riwiera Turecka STAMBUŁ TAJLANDIA TURCJA

    Najpopularniejsze posty

    • Lanzarote – wyspa ognia 0 comments
    • Fotografie 0 comments
    • 1488 km w drodze na Koh T… 7 comments
    • Jak kupować wakacje w biu… 20 comments
    • Sus na Thassos:) 9 comments

    Archiwa

    • Luty 2021
    • Październik 2020
    • Maj 2020
    • Kwiecień 2020
    • Sierpień 2019
    • Czerwiec 2019
    • Maj 2019
    • Luty 2018
    • Styczeń 2018
    • Listopad 2017
    • Październik 2017
    • Kwiecień 2017
    • Marzec 2017
    • Luty 2017
    • Listopad 2016
    • Wrzesień 2016
    • Sierpień 2016
    • Czerwiec 2016
    • Maj 2016
    • Luty 2016
    • Styczeń 2016
    • Październik 2015
    • Wrzesień 2015
    • Lipiec 2015
    • Styczeń 2015
    • Listopad 2014
    • Październik 2014
    • Wrzesień 2014
    • Sierpień 2014
    • Lipiec 2014
    • Maj 2014
    • Kwiecień 2014
    • Marzec 2014
    • Luty 2014
    • Styczeń 2014
    • Grudzień 2013

    Nasz blog jest już na:

    zBLOGowani.pl
    • Start
    • O NAS
    • Kraje
      • BUŁGARIA
      • CZECHY
      • CYPR
      • EMIRATY ARABSKIE
      • ETIOPIA
      • FRANCJA
      • GRECJA
      • HISZPANIA
      • KAMBODŻA
      • KENIA
      • KUBA
      • MALEZJA
      • MAROKO
      • MAURITIUS
      • OMAN
      • PORTUGALIA
      • REUNION
      • RUMUNIA
      • SINGAPUR
      • TAJLANDIA
      • TANZANIA
      • TURCJA
      • WŁOCHY
    • ROWEREM
    • Fotografie
    • PORADY
    • Kontakt

    © 2013 Szlakiem Naszych Marzeń. Wszelkie prawa zastrtzeżone.
    wykonanie:hajime studio

    Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZamknijDowiedz się więcej